Astralność dnia codziennego...sny i wszystko co astralne...

lucyferowa

Nie mogłam zasnąć w nocy przez astralny wpływ Draculi Franka W.
Przez pół nocy śniło mi się zimne nasienie i EmoDracz, była także froterka podłogowa i wiele innych dziwnych rzeczy.
Moje astralne siły zostały zaburzone...

EineHexe

No to ja na odmianę cierpię na astralną bezsenność. Najpierw zasypiam z gębą w laptopie, a potem, kiedy złożę strudzoną głowę na poduszce spać nie mogę. Liczenie baranów, a nawet kucyponków mało pomaga.

Ilmariel

Szlachetny i prawy Dracula o Borchertowej aparycji usilnie i wbrew mej woli ratował mnie dzisiejszej nocy przed hordami bardzo złych wampirów, które opanowały dom mojej babci, szukając tam jakiegoś magicznego amuletu. Ale najbardziej zapamiętałam, że bycie zahipnotyzowaną przez wampira to nad wyraz milusie uczucie xD

lucyferowa

Dzisiaj śniła mi się wielka powódź, mniej więcej taka jaka nawiedziła nas w maju i czerwcu tego roku. :o
Byłam wojskową i mierzyłam wielkim metrem ile Wisła ma szerokości. I wymierzyłam jakieś 2,8 kilometra.
Później mama kupiła mi kalosze za 19.99 z Kubusiem Puchatkiem i ktoś mi je ukradł bezczelnie!
A na koniec mieszkałam w domu w którym urodził się Jezus i był to dom nawiedzony. I do matki tego małego Jezusa, która nie była Maryją przychodził jakiś oficer i on ją kochał i nie wierzył, że ona urodziła dziecko....
Nic nie brałam a mam takie sny głupawe... :o

lucyferowa

Śniło mi się że razem z Piotrem Kupichą, Łukaszem Dziedzicem i Edytą Górniak postanowiliśmy obrabowac płatnych morderców na milion złotych. Shocked Akcja działa się nad jeziorem na terenie wydm w Kotlinie Sandomierskiej. Plener taki, że wszędzie woda, piach i las iglasty.
Najpierw ja z Łukaszem zakradliśmy się do budynku( dziwnym trafem przypominał toaletę w Rozrywce) i nasłuchiwaliśmy czy mordercy nadal siedzą w WC. Wpadliśmy do pomieszczenia w sejfie i za pomocą wsuwki do włosów( to była wsuwka Dziada) otworzyliśmy zamek i wyciągnęliśmy kasę. Uciekliśmy w ostatniej chwili a Edytka z Piotrusiem zostali w środku. Mordercy wypadli za nami i schowaliśmy się za trabantem mojego sąsiada, czekając aż mordercy znikną na zakręcie. Później podzieliliśmy się łupem i pojechaliśmy każe w swoją stronę, ale mordercy wysłali nam smsa, że spotkamy się na Nędznikach w Romie.
I wtedy się obudziłam Shocked

Ayesha

Dobre! Co żeś przed snem brała? :o Przyznaj się!

lucyferowa

Ayesha

Dobra, ja nie lepsza mi się kiedyś przez całą noc śniło, ze byłam króliczkiem i biegałam z krasnoludkami po lesie, który to wyrósł w moim LO... :hamster_donotwant:

. Jakkolwiek bym się starała, tego snu nie pobije...

Dorothea

Mnie się kiedyś śniło, że przyszedł po mnie pijany Krolock i prowadził mnie przez miasto do zamku, który okazał się jakąś świetlicą.

Parę dni temu przyśniła mi się Nataszka Urbańska, która chwaliła się, jakiej pasty wybielającej używa...

Ale ostatnio nic ciekawego mi się nie śniło. Trzeba coś z tym zrobić!

lucyferowa

Śniło mi się dzisiaj że poszłam na cmentarz parafialny( w Mielcu mamy dwa, komunalny(nowy) i parafialny( stary na starówce)). No i tak sobie spacerowałam, znicze się pięknie paliły, jesienne liście się złociły i czerwieniły i spotkałam Janusza w stroju Jezusa. Ale w tym stroju, gdzie ma biała koszulinę i spodnie plus sandałki. I szedł sobie Janusz w moją stronę i złapał mnie za rąsie i wyprowadził między jakieś bloki i pod jarzyniakiem piliśmy oranżadę z butelki( moja była różowa) a później poszliśmy do mieszkania robic likiery. I pamiętam że mleko skondensowane nie chciało zamienic mi się w karmel, to Janusz je przemienił.
Albowiem robiliśmy likier krówkowy!

Dorothea

Dzisiejszy sen to przez Was.

Śniło mi się, że po zlocie przyjechał do mnie w odwiedziny Janusz. Przywiózł mi jakąś książkę z autografami. A kiedy chciałam mu coś pokazać w komputerze, to mnie szturchał i rozśmieszał, przez co nie mogłam wpisać hasła :D

Kiedy opowiedziałam to mojej mamie, od razu zapytała, czy mieliśmy go czym poczęstować :D

lucyferowa

Leleth

Śniło mi się dziś, że pojechałyśmy na Les Mis do Romy, i siedziałam sobie spokojnie na dostawce w pierwszych rzędach, kiedy przyszedł niemiły pan z obsługi i powiedział, że ja tak nie mogę z przodu siedzieć, bo to jest podejrzane, i przesadził mnie do loży. W której, jak się okazało siedzieli moi rodzice :o (kompletnie nieteatralni).
No wiec siedziałam sobie w tej loży, i nagle obsługa zaczęła chodzić między rzędami, i pytać młodzież, kiedy była bitwa pod Grunwaldem. Nikt nie wiedział, wiec się załamałam debilizmem owej młodzieży. Na szczęście pan zapytał także mnie, i zabłysłam inteligencją :D . Liczyłam na jakąś nagrodę, ale nic mi nie dali...
Pod koniec drugiego aktu, jak się okazało, na scenie miały się odbyć wyścigi konne. Bardzo mnom wczonsnęły. A na sam koniec miał przyjść detektyw Poirot, i powiedzieć, kto jest zbrodniarzem. :o
Na zakończenie przedstawienia ludzie z dołu zaczęli rzucać do lóż kwiaty, co wywołało u mnie lekkie WTF, ale łapałam, i moi rodzice też. Jakoś tak szczęśliwie większość leciała do mnie, złapałam pięć bukiecików, i się bardzo cieszyłam, że będzie co artystom dać, i nie będziemy musiały kupować kwiatów.
Wyszłyśmy z Romy, ale tak się śpieszyłam, że nie wzięłam plecaka, i musiałam się wrócić, przykazawszy uprzednio Sabinie, żeby zatrzymała Janusza, jak będzie wychodził. Po wróceniu na miejsce okazało się, że nie ma tam wcale Romy, tylko ogromna apteka z mnóstwem pomieszczeń. Rozpaczliwie biegałam po niej coraz bardziej załamana, kiedy nagle jakaś życzliwa dusza powiedziała mi, że Roma się przeniosła na drugą stronę ulicy. Odebrałam wiec plecak i pobiegłam z powrotem. Sabina już rozmawiała z Kruciem, dała mu misia. Na ziemi leżały kwiatki, wiec niezwłocznie je zgarnęłam i mu wręczyłam, bredząc coś o uznaniu i wdzięczności, na co Kruć się tak ucieszył, że mnie wycałował w policzki, mimo drapiącej brody XD.
Potem stwierdziłyśmy, że lecimy na schody, żeby czatować na Dziada, wiec wzięłam moje pięć bukiecików i poszłyśmy, ale niestety w tym momencie się obudziłam, a było tak ciekawie...

lucyferowa

Mi się śniło, że mama zapisała mnie do kółka musicalowego, które mieściło się w Domu Kultury w Mielcu.
I przyszłam tam a zajęcia prowadził Janusz xD
Zaczęłam wyć niemiłosiernie, gdyż w śnie mój głos brzmiał jak nie mój( ja mam ładny(jestem skromna, wiem)). Myślałam, że nauczyciel mnie wyśmieje a on powiedział: Nie umiesz śpiewać, ale jesteś słodka i masz dołeczki w policzkach jak mała dziewczynka. I wtedy obudził mnie budzik :P

Dorothea

Mnie się śniło coś podobnego, z tym że prowadzącym był Tomek Steciuk :)