Forum W świecie masek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Jekyll & Hyde- Ja będę żył wiecznie z szatanem u boku...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Janusz Kruciński w musicalach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:37, 12 Lut 2010    Temat postu: Jekyll & Hyde- Ja będę żył wiecznie z szatanem u boku...

Jekyll & Hyde”, oparty na noweli Stevensona, jest niewątpliwie jednym z najciekawszych musicali końca XX wieku. Jego partytura pełna jest mrocznych i niepokojących brzmień, co zdecydowanie wyróżnia go spośród wielu innych.
Światowa prapremiera musicalu miała miejsce w Alley Theatre w Houston (USA), 24 maja 1990 roku. Na Broadwayu zadebiutował
w 1997 r., a gdy po czterech latach schodził z afisza nowojorskiego Plymouth Theatre, był już najdłużej granym spektaklem tego teatru (1.543 przedstawienia). Spektakl otrzymał kilka nominacji do Tony Award.

Obsada:

Jekyll&Hyde- Janusz Kruciński, Marcin Rychcik, Paweł Tucholski
Lucy Harris- Wioletta Białk, Marta Florek
Emma Carew- Alona Szostak, Ewa Grysko
Gabriel John Utterson: Jacenty Jędrusik
Sir Danvers Carew: Andrzej Kowalczyk


Ojciec Jekylla / Poole: Edward Skarga
Simon Stride: Mirosław Książek
Lady Beaconfield: Anna Ratajczyk
Biskup Basingstoke: Marian Florek
Lord Savage: Jan Bógdoł (gościnnie)
Generał Lord Glossop: Adam Szymura
Sir Archibald Proops: Sebastian Ziomek
Nellie: Beata Chren/Agata Witkowska
Stręczyciel / Kapłan: Jarosław Czarnecki
Aptekarz Bisset: Marek Chudziński
Zalotnik: Krzysztof Knurek


Mieszkańcy Londynu i ich cienie:[/b]
Katarzyna Buczkowska, Jolanta Gabor-Chavez, Weronika Drynkorn, Barbara Ducka, Natalia Gajewska,
Katarzyna Hołub, Beata Jabłońska-Rakoczy, Katarzyna Korzec, Emilia Majcherczyk, Małgorzata Mazurkiewicz, Małgorzata Ochabowicz, Larysa Policińska, Estera Sławińska-Dziurosz, Sonia Sosna, Anna Surma, Elżbieta Wacławek-Czmok, Dagmara Żuchnicka, Emanuela Żukowska,
Piotr Brodziński, Sebastian Chwastecki, Tomasz Drożdż, Cezary Dróżdż, Rafał Gajewski, Kamil Guzy, Maciej Herman, Kryspin Hermański, Bartosz Jaśkowski, Filip Jędruch, Jakub Jóźwik, Grzegorz Kaczmarczyk, Dominik Koralewski, Bartłomiej Kuciel, Jakub Lewandowski, Łukasz Musiał, Mirosław Riedel, Marcin Wawrzynowicz, Krzysztof Włosiński

oraz
Orkiestra Teatru Rozrywki

dyrygenci:
Jerzy Jarosik i Joseph Herter

Agata Brachman — flet
Marek Kuc / Grzegorz Zioła — waltornia
Olgierd Komorowski — klarnet
Wojciech Front / Jacek Olesik — fagot
Klaudiusz Sowa / Adam Stachula — obój
Kamil Kułach / Jacek Owsianka — skasofon altowy
Mariusz Mączka — saksofon barytonowy
Marek Malisz / Krzysztof Świtała — trąbka
Karol Ogrodnik / Sławomir Rosiak — puzon
Daniel Ruttar — fortepian
Lena Minkacz / Remigiusz Bonk — instrumenty klawiszowe
Janusz Berezowski — gitara basowa
Bartłomiej Herman — perkusja
Piotr Gec — instrumenty perkusyjne
Jacek Gros — I skrzypce
Aleksandra Cieślak — II skrzypce
Joanna Mizera-Zalejska — altówka
Ewa Wieczorek-Baran — wiolonczela





Ostatnio zmieniony przez lucyferowa dnia Nie 0:29, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracze
Przypadkowy widz


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:43, 15 Lut 2010
PRZENIESIONY
Pon 15:57, 15 Lut 2010    Temat postu: Wrażenia po spektaklu

Recenzja jest staaaraaa, bo jeszcze z 2008, więc z góry przepraszam za nieudolny styl i inne tego typu kwiatki :)

Zacznę od tego, że było ŚWIETNIE. Ale żeby miło było na sam koniec, na początek wezmę na tapetę to, co mi się nie podobało.

- nagłośnienie - Lucy w "Bring on the men" co chwila siadał mikroport, nagle rozległo się brzęczenie jak z komórki zostawionej przy komputerze, a w "Confrontation" nie byłam w stanie usłyszeć Krucińskiego poprzez muzykę i chór, co zresztą powtarzało się dość często (a co w moim mniemaniu jest po prostu karygodne - nie móc słyszeć Krucińskiego!)
- Alona Szostak jako Emma - denerwowały mnie jej operowe naleciałości w aktorstwie, ale o tym poniżej
- niektóre kostiumy
- chór samych kobiet - kiedy śpiewały bez wspomagania panów, brzmiały cienko.
- tłumaczenie - niekiedy fajne i pomysłowe, częściej jednak żenujące. Cóż. Nie można mieć wszystkiego.

Hm... tyle Pozytywów było o wieeele więcej. Generalnie sam spektakl zaliczyć można do jak najbardziej udanych. Scena, choć wąziutka i sprawiająca wrażenie maleńkiej, została wykorzystana maksymalnie; akcja rozgrywa się na trzech poziomach (często równocześnie), w ruch szła obrotówka, opuszczany w dół most, balkony... często widz nie wiedział, gdzie ma oczy podziać, tyle się działo na scenie. A już szczególnie zaskoczyło mnie wykorzystanie widowni, czego się w tym akurat musicalu nie spodziewałam... ale nie zdradzę, bo to zbyt wielka frajda, polecam wam zdecydowanie bliskie rzędy, po "I need to know" sporo się tam dzieje Poza tym zaskakujące było to, że w naszej wersji J&H jest mnóstwo tańca, czego nie było np na Broadwayu. Świetny pomysł z wykorzystaniem zespołu tanecznego w roli najpierw obłąkanych, a potem jako Cienie mieszkańców Londynu, co symbolizowało ich dwa oblicza. Brawa dla tancerzy - byli naprawdę fantastyczni! Kostiumy też bardzo mi się podobały - ja chcę pelerynę wyjściową Jekylla! I taką suknię, jaką miała Emma! [kiedy to pisałam, coś mi musiało paść na mózg, bo przecież mi ten styl na Jokeja wcale nie odpowiadał... XD] Ach. Kocham te wiktoriańskie klimaty.

To teraz słówko o obsadzie (którą, nawiasem mówiąc, dobrano znakomicie!):

Janusz Kruciński jako Jekyll/Hyde - bardzo pozotywne wrażenie. Aktorsko jest to arcytrudna rola, bo trzeba znaleźć złoty środek między patosem, dramatem a śmiesznością; Kruciński poradził sobie z tym znakomicie. Jego transformacje wzbudzały we mnie dreszcze, miałam wrażenie, że te spazmy są prawdziwe. Jako Henry Jekyll był idealnie zdeterminowany, niekiedy zagubiony i troskliwy względem Lucy, jako Hyde był pysznie okrutny, sadystyczny i cyniczny. Zrobił z tej roli małe arcydzieło i nie było ani jednego zgrzytu, a już "Confrontation" było zagrane tak znakomicie, że naprawdę wbiło mnie w fotel. Wokalnie był fajny, a choć bez zachwytów, to genialnie zaśpiewał "This is the moment", czym z miejsca wygrał sobie u mnie sympatię. "Dangerous game" czy "Alive" też wyszło mu znakomicie, no po prostu nie mam się do czego przyczepić. Brawa na stojąco.

Wioletta Białk jako Lucy Harris - jestem OCZAROWANA jej głosem! Śpiewała naprawdę niesamowicie, genialnie wykonała wszystkie solowe partie Lucy, naprawdę rozkosznie było jej słuchać. Jej "Someone like you" czy "A new day" zachwyciły mnie o wiele bardziej niż na nagraniu DVD z Broadwayu, poza tym przepięknie zaśpiewane "Sympathy, tenderness". Wow. No i aktorsko też znakomita, jej podejście do Lucy jako nieszczęśliwej i pragnącej całym sercem ucieczki po prostu wywoływało łzy. Łamała serca w tej roli, naprawdę. A robiła to z taką subtelnością i naturalnością, że ach. Cudeńko.

Alona Szostak jako Emma Carew - zacznę od tego, że ta kobieta ma PRZEPIĘKNY głos! Ciepły, silny, znakomicie wyszkolony, brzmiała ślicznie i na dolnych, i na górnych rejestrach, dokładnie tak, jak Emma brzmieć powinna. Za sam jej śpiew mogłabym ją ozłocić. Jednak aktorsko niestety była często irytująca - kiwała bez przerwy głową w trakcie śpiewu, często stawała twarzą do widowni, zamiast do innych aktorów i patrzyła w przestrzeń, no i kiwała całym ciałem w tak typowo operowy sposób, że to po prostu było nie na miejscu w tym musicalu. Najwidoczniejsze to było w duecie "In his eyes", ale może to wina reżysera, że ustawił ją po prostu w miejscu, zamiast dać coś do roboty. Jednak ten duet to jeden z najlepiej zaśpiewanych utworów tamtego wieczoru - miód na uszy.

Poza tym Sebastian Ziomek jako Archie był świetny - taki Herbert, wypisz, wymaluj. Uciecha na ryjku Poza tym członkowie Rady Nadzorczej wszyscy byli świetni, brawa dla nich. Jeśli chodzi o zespół, dobry - "Murder! Murder!" wyszło bardzo fajnie, ciekawe rozwiązania choreograficzne i scenograficzne, tylko czasami brakowało mi mocy. Partie solowe w chórze wypadały miejscami blado, ale kiedy śpiewali wszyscy razem, nadrabiali. Tancerze, jak już napisałam, boscy.

Podsumowując, polecam wszystkim bardzo gorąco. Warto zobaczyć to widowisko, jest naprawdę porywające i świetnie zrobione, przepięknie zagrane i zaśpiewane, przygotowane z prawdziwą dbałością o szczegóły. Mimo tego, że znałam utwory, byłam nie raz zaskoczona doborem piosenek i sposobem, w jakim zostały przygotowane i zmienione - na korzyść. Zespół z Chorzowa może być z siebie dumny - przygotowali spektakl, do którego wersja Broadwayowska nawet się nie umywa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:09, 22 Lut 2010    Temat postu:

Podwójny J&H za mną, wybaczcie jeśli moja relacja będzie niespójna, ale przez trzy dni spałam po kilka godzin.

Zacznę od tego, że przez dwa dni siedziałam w piątym rzędzie pod szczęśliwym numerem trzynaście i miałam świetną widoczność.
Od mojego ostatniego spektaklu minęło ponad dwa miesiące i z wytęsknieniem czekałam na pierwsze dźwięki. Uwielbiam gdy orkiestra zaczyna grać a z głośników sączy się głos Jekylla a później John zaczyna opowieść.

Pierwsza scena jak zwykle przejmująca... Jekyll tulący do swojej piersi chorego psychicznie nieszczęśnika, który jak później się okazuje jest jego ojcem. Doktor jest wtedy taki delikatny i jakby trochę zagubiony pomiędzy swoim zawodem a miłością syna do ojca i ta czułość. Gdy zaczyna mówić o uwięzionej w ciele pięknej duszy, łzy cisną mi się do oczu.
Rada była prześmieszna, Jekylla nikt nie słuchał, nawet publika ;)
Koło naszych krzeseł przeleciał jeden z tancerzy a Krzysiek Włosiński bardzo głośno wygłaszał monolog do pani w dziewiątym rzędzie.
Sceny w Czerwonym Szczurze ubawiły mnie setnie, a szczególnie pan Charyzma( Włosiński), który wyjątkowo nie miał na sobie gorsetu a klatkę piersiową miał przewiązaną czerwoną wstążeczką. Pod koniec podszedł do pani w pierwszym rzędzie, dał się odpakować i ucałował ją. Wybaczcie mi ale muszę powiedzieć, że był wyjątkowo słodki. Lucy jak zwykle genialna, pani Alona ma przepiękny wokal i brakuje mi epitetów by wyrazić mój zachwyt nad jej możliwościami.
Duety Emmy i Henry'ego jak zwykle są pełne czułości i miłości tak pięknej i czystej, że każda dziewczyna chyba marzy o takiej.
Natomiast Hyde, ten pan jest przerażający! Co prawda w sobotę nabył lekkiej ogłady, ale w niedzielę był bestią.
Oba spektakle różniły się pewnymi detalami, o tym że każdy jest swoistą perełką i dowiedziałam się dopiero widząc to dzień pod dniu.
Nie będę się długo rozpisywać, dlatego że wychodzę z założenia iż to trzeba przeżyć. Mogłabym tak gadać godzinami i rozpływać się nad talentem całej obsady. Bo uwierzcie mi moi drodzy, w rozrywkowej wersji tego musicalu nie ma rzeczy słabszych i lepszych. Tutaj każdy staje niemalże na głowie,żeby nam widzom dać solidną dawkę uczuć.
Można się pośmiać, płakać, zadumać nad nad złożonością ludzkiego charakteru.
O tym, że w każdym człowieku czai się zło i dobro i że świat nie jest tylko czarny i biały, ale że są też różne odcienie szarości. W drugim dniu pan Guzy siedział obok Angie i trochę jej przeszkadzał ;)

Teraz kilka słów o artystach.

Jekyll/Hyde- Janusz jak zwykle genialny, jego głos autentycznie uzależnia, już od pierwszych wyśpiewanych przez niego słów, czuje się zahipnotyzowana a głos wewnątrz mnie krzyczy: Śpiewaj do mnie jeszcze! Na prawdę pojąć tego nie potrafię jak on to robi... ;) I chyba nawet nie chcę :)

Emma- Alona jest przewspaniała, nawet jak się pomyli to potrafi to świetnie zamaskować. Jej Emma jest miłą dziewczyną i pięknie śpiewa. A prywatnie jest jeszcze fajniejsza.

Lucy- Żeby wypowiadać się o tej pani na prawdę brakuje mi epitetów i słów pochwały. Powiem tylko tyle, że dwie złote maski otrzymała słusznie.

Rada i reszta aktorów( wybaczcie że o nich tak krótko, brat mnie pogania) - WSPANIALI!

Obiecuje jeszcze dopisać coś do mojej jakże ubogiej relacji ale w tej chwili nie mogę :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laurelin
Bywalec teatru


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:50, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Znam tylko muzyke z musicalu i mam ochote na wiecej :D mozna gdzies zobaczyc sam musical ale nie na zywo? I posluchac polskich piosenek gdzies?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:55, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Rozrywka nie wydaje zapisów dvd, także zostaje tylko wyjazd do Chorzowa ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:58, 18 Lut 2010
PRZENIESIONY
Śro 22:05, 15 Wrz 2010    Temat postu: Ulubiony Jekyll/Hyde

A tak jakoś postanowiłam zapytać szanowne Forumki i szanownych Forumków, ktory z odtworców ról Jekylla i Hyde'a jest ich ulubionym.

Jam rozdarta jest jak judymowa sosna, pomiędzy Januszem Krucińskim a Thomasem Borchertem, ostatnio z lekkim wychyleniem ku temu pierwszemu. Borchert jest świetnym Hyde, jednak jego Jekyll jest za bardzo podobny do swej mrocznej połowy, a tak być nie powinno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayesha
Solista


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnobrzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:58, 22 Paź 2010    Temat postu:

Dopiero niedawno poznałam ten musical, ale słuchając sobie głównej roli w wykonaniu Janusza, nabrałam przekonania, że muszę go zobaczyć na żywo! Niestety, moich planów wyjazdu do Chorzowa, nie mam chyba szans zrealizować przed majem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:47, 22 Paź 2010    Temat postu:

Wszyscy tak mamy, bo nie wiadomo, kiedy znowu będzie J&H i czy dyrekcja Romy puści go na te kilka dni do Rozrywki. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:02, 22 Paź 2010    Temat postu:

Co mamy dyrekcji Romy bardzo, ale to bardzo za złe. Ponieważ chciałybyśmy jednak tego Jekylla zobaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:05, 22 Paź 2010    Temat postu:

EineHexe napisał:
Co mamy dyrekcji Romy bardzo, ale to bardzo za złe. Ponieważ chciałybyśmy jednak tego Jekylla zobaczyć.


Ja po raz kolejny, ale to jest jak narkotyk raz, dwa a nawet trzy ci nie wystarczy, musisz więcej!
Chociaż może jednak się uda?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 22 Paź 2010    Temat postu:

Oby się udało, bo inaczej sobie nie daruję, że nie wybrałam się wcześniej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayesha
Solista


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnobrzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:11, 22 Paź 2010    Temat postu:

Właśnie, mam pytanie, aż wstyd się przyznać, ale nigdy w Chorzowie nie byłam Embarassed ... Znasz może jakiś łatwy dojazd, lucyferowa(?), jesteśmy w końcu z tego samego rejonu, a ja będę ogromnie wdzięczna za pomoc.

Nie chcę robić Off Topu więc tu przepraszam za wątkowe wtopy...


Ostatnio zmieniony przez Ayesha dnia Pią 17:20, 22 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:13, 22 Paź 2010    Temat postu:

Ayesha napisał:
Właśnie, mam pytanie, aż wstyd się przyznać, ale nigdy w Chorzowie nie byłam Embarassed ... Znasz może jakiś łatwy dojazd, lucyferowa(?), jesteśmy w końcu z tego samego rejonu, a ja będę ogromnie wdzięczna za pomoc.


Z pytaniami o dojazdy i przejazdy serdecznie zapraszam do wątku "Z walizką przez świat" :) Do znalezienia w Bufecie Piekiełko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorothea
Adept


Dołączył: 05 Paź 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Pią 17:39, 22 Paź 2010    Temat postu:

Jeśli jednak się uda to alarmujcie, może i ja skorzystam. Nie ukrywam, że bym chciała. BARDZO.

Ostatnio zmieniony przez Dorothea dnia Pią 17:39, 22 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:45, 22 Paź 2010    Temat postu:

Wszystkie informacje umieszczamy na forum, także nie bójcie się :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Janusz Kruciński w musicalach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island