Forum W świecie masek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Evita

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Janusz Kruciński w musicalach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:35, 12 Lut 2010    Temat postu: Evita

Teatr Rozrywki w Chorzowie Andrew Lloyd Webber, Tim Rice
EVITA (musical w 2 aktach)
przekład: Andrzej Ozga
reżyseria:Marcel Kochańczyk choreografia:Przemysław Śliwa scenografia:Paweł Dobrzycki kostiumy: Dorota Morawetz
kierownictwo muzyczne:Jerzy Jarosik
Obsada:
*Evita - Maria Meyer/Sabina Olbrich (gościnnie)
*Che Guevara - Janusz Kruciński
*Juan Peron - Jacenty Jędrusik/Andrzej Kowalczyk
*Augusto Magaldi - Dominik Koralewski
*Kochanka Perona - Ewa Grysko/Izabella Lipińska
*Katarzyna Buczkowska - Budnik, Barbara Ducka, Jolanta Gabor - Chavez, Małgorzata Gadecka, Aleksandra Gajewska, Katarzyna Inglot, Ewa Kawalec, Marta Kotowska (gościnnie), Izabella Malik, Elżbieta Okupska, Larysa Policińska, Alona Szostak, Agata Witkowska, Dagmara Żuchnicka, Rafał Gajewski, Jacenty Jędrusik, Dominik Koralewski, Andrzej Kowalczyk, Janusz Krzypkowski, Mirosław Książek, Bartłomiej Kuciel, Marcin Lewandowski, Zbigniew Mikolasz, Łukasz Musiał, Adam Rakoczy, Edward Skarga, Robert Talarczyk, Adam Szymura, Piotr Śmigielski, Andrzej Zbieg
oraz Orkiestra Teatru Rozrywki i Chór Dziecięcy Teatru Rozrywki
premiera:
11 grudnia 1994
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:55, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Nie widziałam chorzowskiej inscenizacji, ale "Evita" jako takowa nie jest jednym z mych ulubonych musicali. Do pani Peron nie pałam najmniejszą sympatią, a ten akurat utwór zalicza się do dzieł Webbera działających na mnie usypiająco. Nawet Antonio Banderas w filmowej adaptacji nie zmusił mnie do utrzymania otwartych oczu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:07, 20 Paź 2010    Temat postu:

Ja widziałam Evitę chorzowską i niestety zasnęłam w połowie. Do zobaczenia, nie skłoniła mnie nawet obsada, bo i Marię Mayer i Jacentego i Andrzeja Kowalczyka a zwłaszcza Janusza, uwielbiam.
Evita i Miss Sajgon to dwa najnudniejsze musicale na świecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:21, 20 Paź 2010    Temat postu:

lucyferowa napisał:

Evita i Miss Sajgon to dwa najnudniejsze musicale na świecie.


Zgadzam się w całej rozciągłości, z tym, że ja zasypiałam już po 10 minutach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:24, 20 Paź 2010    Temat postu:

Leleth napisał:
lucyferowa napisał:

Evita i Miss Sajgon to dwa najnudniejsze musicale na świecie.


Zgadzam się w całej rozciągłości, z tym, że ja zasypiałam już po 10 minutach...


Chciałam się jakoś trzymac, ale się nie dało. Muzyka się jeszcze obroniła, ale ja z założenia nie trawię Evy Peron, bo dla mnie jako osoba była kompletną idiotką.
Nie uważam za stosowne robic musicalu o kobiecie, która ukrywała zbrodniarzy wojennych. A w musicalu jest jeszcze aniołem Argentyny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayesha
Solista


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnobrzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:51, 22 Paź 2010    Temat postu:

Może to wina mojej obsesyjnej miłości do Webbera, ale ja "Evitę" lubię... OK, nie jest moim ulubionym musicalem, ale oglądając wersję filmową, wcale nie odczułam potrzeby uśnięcia, xD. Niestety, Chorzowskiej wersji nie widziałam i bardzo tego żałuję...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:17, 03 Mar 2011    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=NVFtpBFczzk&feature=fvst

Ostatnio rozmawiając z Leleth, doszłyśmy do wniosku, że Evita to nudny i płytki musical, ale gdzie jest Che, tam są emocje. Tzn pierwszy wniosek narodził się już dawno temu, ale drugi u mnie przynajmniej musiał ewoluować.
Uwielbiam Bandziorasa w High flying, adored...Janusza też bardzo lubię, ogólnie to Che jest ciekawą postacią. Ten musicalowy, bo oczywiście historyczny to inna kategoria.
Piosenki w odróżnieniu od Sajgonki są świetne, pod warunkiem, że wyłączy się mózg i nie myśli o czym to jest :P
Ędrju czasami powinien pomyślec głową o kim robi musicale, bo muzyka się obroni, treść nie bardzo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:25, 03 Mar 2011    Temat postu:

Evita jest płytka, bo opowiada... nie, opowiada, to złe słowo. Ona wyraźnie gloryfikuje i uświęca kobietę płytką, w najlepszym wypadku głupią, próżną karierowiczkę bez krzty empatii, w gorszym - okrutną i zepsutą do szpiku kości. Praktycznie każda piosenka jest o wspaniałości i świętości istoty, która pomagała takim... szujom jak Mengele. Ja nie chciałabym oddychać tym samym powietrzem co ktoś taki, a co dopiero opiekować się nim. Za zrabowane aliantom kosztowności, dodajmy.
Naprawdę staram się nad sobą panować, ale słownictwo jakie ciśnie mi się na usta na myśl o Evie Peron, jest bardzo niecenzuralne.
I takiego kogoś się gloryfikuje i rozsławia, litości.

Dlatego nie mogę oglądać tego musicalu spokojnie, w obawie przed rozwaleniem ekranu, bo mnie coś trafia.

Pomijam już to, że muzyka jest upiornie nudna... Nie zgodzę się, że piosenki są świetne, bo lubię tylko partie Che i Don't Cry for me, Argentina - w sumie 4 piosenki. Jedną już zalinkowała Sabcia powyżej, pozostałe 3 to:
Oh! What a circus
Walc Evy i Che
Don't cry for me, Argentina

Och Antek Bandzioras jest seksiarz :D.

Cała reszta soundtracka mnie niemiłosiernie usypia, ale te są super.

Don't cry w wersji Glee :D

I zgodzę się z Rachel, to jedna z piosenek, które chciałabym usłyszeć na swoim pogrzebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martula
Przypadkowy widz


Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Castrop-Rauxel (DE)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:37, 17 Paź 2011    Temat postu:

Wypowiem sie i ja tutaj :)

Moja pierwsza wizyta w teatrze, na musicalu to byla wlasnie chorzowska EVITA. Pamietam, ze przyjaciolka mi opowiadala, ze koles, ktory gra CHE jest boski, ma cudny glos i wogole. Wiec caly spektakl siedzialam wpatrzona w CHE jak w obrazek, a ze mialam miejsce w 2 rzedzie wiec i widok mialam cudny. Nie wypowiem sie o calosci przedstawienia, bo wiekszosc akcji omijalam wzrokiem skupiajac sie na osobie Janusza Krucinskiego, tak jak mi nakazala Ania :) Jak dla mnie byl genialny w tej roli,pierwszy raz sluchalam kogos z otwarta buzia i brakowalo mi slow, zeby opisac co czulam po wyjsciu z teatru.

TO bylo moje pierwsze, ale nie ostatnie na szczescie spotkanie z cudownym glosem Janusza Krucinskiego :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Janusz Kruciński w musicalach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island