Piękni, bogaci i astralni!

Leleth · Wysłany: Sob 23:04, 31 Mar 2012 Temat postu: Piękni, bogaci i astralni!

Moi drodzy!
Jak wiecie, nowy odcinek naszego ukochanego serialu dopiero w poniedziałek i czujemy z tego powodu niewyobrażalną tęsknotę i ból. Dlatego postanowiłyśmy napisać funfik, aby nie odrywać się ani na chwilę od losów naszych najdroższych bohaterów! Oczywiście absolutnie wszystkie wcześniejsze wyobrażenia i związki z serialu są prawdziwe, my dopisujemy tylko ciąg dalszy! Buziolki! :*:*:*

Ridge Forrester szedł pięknym, brukowanym trotuarem astralnego Miasta Aniołów. Oczywiście największym aniołem tego miasta, jego życia, a nawet kosmosu i galaktyki, była pociągająca acz nieugięta Brooke Forrester Logan Chambers Jones Marone. Westchnął a po jego poliku spłynęła kryształowa łza, kiedy pomyślał o naturalnej urodzie Brooke i stalaktytach jej lodu, których ostatnio nie mógł stopić rzeką swej namiętności! Z bólu a nawet żalu związał się z Tajlor, jego szwagierką, eks żoną, niedoszłą synową i teściową, ale czuł że astralna nić łącząca ich dusze nie jest tak silna jak zlew który czuł z Brooke.
Brooke jednak czuła do niego dziwną urazę po tym jak niechcący zepchnął ją do basenu i zabił i całe swoje uczucia przelała na tajemniczego przybysza o którym Ridge wiedział tylko tyle że na imię ma Steven. Rigde czuł się tym głęboko urażony, gdyż on pamiętał o niej nawet wtedy, gdy wpadł do rozgrzanego pieca. Czuł się też samotnością, mrokiem, cieniem wśród nocy, ni to człowiekiem, ni zwierzęciem, przechadzającym się po mrocznym królestwie między życiem a zaświatami, który nie zazna spokoju, wytchnienia ni zaspokojenia! Jego czarne jak noc poślubna oczy z bólu wezbrały płynnym srebrem. Muszę o tym porozmawiać z mamą! – postanowił.

lucyferowa · Wysłany: Sob 23:15, 31 Mar 2012 Temat postu:

Ridge nie wiedział, że nowym ukochanym jego tajemniczej kocicy(tak mawiał do Brooke) jest Steven Janush Kowalsky nie używający drugiego członu swego nazwiska, które brzmiało FORRESRER! Tak, Steven czy raczej podstępny Stefan(imię po mamusi Ridge'a) był jego rodzonym kuzynem, synem wujka Mańka, brata Erica.
Przystojny hipis, zawrócił jej w głowie bławatkowością swych ócz i brodą po kolana, którą przykrywał ją w zimne arktyczne wieczory, gdzieś na Grenlandii, gdzie rozbił się ich samolot.
To ten występny Polak zabrał Ridge'owi jego kwiat liliji jakim była Brooke. Teraz Ridge myślał już tylko o chłodzie Taylor. Był załamany...

Leleth · Wysłany: Sob 23:49, 31 Mar 2012 Temat postu:

Tymczasem Stefania plotkowała z matką Stevena, Konstancją de domo Toporek, ponieważ postanowiły zostać nowymi najlepszymi przyjaciółkami! Konstancja ujęła ją naturalną niechęcią do Brooke, wobec której Stefanie, acz dama niczym z XIX-wiecznej pensji dla panien, wielokrotnie zmuszona była wyjść ze złoconych ram swego dobrego wychowania. Ta niewychowana dziewucha przyprawiała ją o palpitacje mózgu, i nie mogła pojąć, że jej ukochany syn, który dzięki swej wyzywającej słodyczy mógł mieć każdą kobietę, zechciał przed nią otworzyć podwoje swojego życia! Na szczęście teraz, dzięki planowi, jaki ułożyła z Konstancją, mogła zrzucić ten kamień rozpaczy ze swej alabastrowej piersi...

lucyferowa

Brooke przeżywała świt swojej miłości do Stefana. Wczoraj zabrał ją na konną przejażdżkę po plaży w Malibu Beach.
Jechała wtulona w tors Stefana, czując jego oszałamiający, piżmowy zapach, który wywoływał palpitacje jej serca i karuzelę mózgu.
Stefan triumfował! Wreszcie zemścił się na Ridge'u za to, że trzydzieści dwa lata temu na wakacjach w Bułgarii walnął go w głowę łopatką i nasypał piasku w majtki. Teraz, nadeszła chwila w której on Steven zemści się za tę potwarz!

Temat ucieka do archiwum pod schodami, jako pamiątka drugiego Prima Aprilis na naszym forum.