Forum W świecie masek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
C.S. Lewis

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Półka z książkami
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kelias
Bywalec teatru


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce/Lublin

PostWysłany: Wto 16:01, 10 Maj 2011    Temat postu: C.S. Lewis

Za Ciocią Wikipedią ;)

Cytat:
Brytyjski pisarz, historyk, filozof i teolog. Stworzył cykl fantasy dla dzieci Opowieści z Narnii (The Chronicles of Narnia). Znany jest również z esejów religijno-filozoficznych. Profesor literatury średniowiecznej i renesansowej na uniwersytecie w Cambridge.



Ja z samymi ,,Opowieściami z Narnii" zetknęłam się stosunkowo późno, jakoś tak na krótko przed wejściem do kin pierwszego filmu. Od razu się w nich zakochałam- głębokie, mądre a jednocześnie pięknie napisane.
Później sięgnęłam jeszcze do innych dzieł tego autora, a ostatnio rozważam nawet ,,Trylogię międzyplanetarną", chociaż z science-fiction do tej pory nigdy nie miałam nic wspólnego.

Ktoś słyszał, ktoś coś czytał?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:37, 10 Maj 2011    Temat postu:

Oooch, uwielbiam Narnię. W gimnazjum zabrali nas na film, akurat wchodził do kin "Lew, czarownica i stara szafa", i absolutnie się w nim zakochałam. Przeżyłam jeden z większych szoków mojego młodocianego życia, widząc Aslana - w filmie, w przeciwieństwie do książki, nie jest wspomniane, kim on jest, wiec spodziewałam się astralnego księcia, a kiedy wyszedł majestatyczny lew... zbierałam szczękę z podłogi. :D Niedługo potem kupiłam sobie książki.
Bardzo, bardzo mi się podobają. Od religijności zdążyłam od tamtej pory odejść, niemniej fascynacja Biblią mi została, uważam ją za absolutnie genialne dzieło, które wywarło wielki wpływ na całą kulturę, dlatego tak mnie cieszyło odnajdywanie różnorakich nawiązań. Bardzo pięknie napisane, tak jak zostało to stwierdzone - ciepłe, głębokie, poleciłabym tak dzieciom, jak i dorosłym. Urzeka też paraboliczność i odnajdywanie coraz to nowych, wartościowych treści.
"Książę Kaspian" jako film podobał mi się już mniej - widziałam z polskim dubbingiem, a nie trawię tego...poza tym ten nieodłącznie dodawany wątek romansowy... "Wędrowca do światu" słysząc o zmianach fabuły, nie mam nawet specjalnej ochoty oglądać. Za to jeśli chodzi o samą osobę C.S.Lewisa, polecam "Cienistą dolinę" z genialną rolą Anthony'ego Hopkinsa.
Aaa, i jeszcze sobie przypomniałam - czytałam też "Listy starego diabła do młodego", ale tak dawno, że prawie nic nie pamiętam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:50, 11 Maj 2011    Temat postu:

Ja też kocham "Narnię" od wczesnego dzieciństwa. Nie jestem pewna, co było dla mnie pierwsze, książka czy film (podówczas serial telewizyjny BBC, który był kultowy, przynajmniej na moim podwórku), ale mniej więcej poznałam je w podobnym czasie, więc to bez większego znaczenia. W każdym razie wychowywałam się na Narnii i notorycznie właziłam babci do szafy, takiej starej dębowej, którą wykonał był jeszcze mój prapradziadek (czujecie ten astral?) :P Podoba mi się, że mimo licznych i ewidentnych nawiązań do Biblii książki te pozostają przyjemne w odbiorze i jakoś nie wynosi się z nich wrażenia niezdrowego moralizatorstwa. Do dziś wracam do nich z dużą regularnością i z ogromnym sentymentem. Do szafy na szczęście już nie :D

Co do tych nowych filmów, to dwie pierwsze części podobają mi się bardzo. Nawet wątek romansowy sprowadzający się do jednego pocałunku jestem w stanie wybaczyć :) Trzecią zdołałam zapomnieć jeszcze zanim dobrze wyszłam z kina, ale akurat ona jest moją najmniej ulubioną także jeśli chodzi o książki, więc mogę nie być obiektywna.

"Trylogię międzyplanetarną" ugryzłam. Niestety, udławiłam się i poszła w kąt. Jakoś mi nie leży, niestety, mimo że ogólnie lubię science fiction.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayesha
Solista


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnobrzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:21, 11 Maj 2011    Temat postu:

Oj Kocham!! Ja również Narnię odkryłam dość późno... Co prawda przed pierwszym filmem, ale i tak późno, xD. Nie wiem co napisać... jedyny komentarz, jaki błąka mi się nieśmiało po głowie, to, ze Narnią, a nie żadnymi Hannah Montanami powinno się wychowywać młode pokolenia i to bez względu na rok, z którego to młode pokolenie pochodzi, xD. Jest to zdecydowanie seria ponadczasowa i każdy powinien choć raz przeczytać, zwłaszcza, ze czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, ;) . Moje ulubione tomy to chyba "Podróż Wędrowca do Świtu" i "Ostatnia Bitwa", chociaż kocham i uwielbiam wszystkie, xD. Co do filmów, pierwszy uważam za świetny, drugi mi się nie podoba (ale w moim przypadku to właśnie druga książka jest tą najmniej ulubioną, więc... :D), a trzeci lubię, chociaż i tu nie jestem obiektywna, gdyż oglądałam go w stanie, który można określić jako chwilowe zaćmienie umysłowe, więc moja opinia w żaden sposób nie jest adekwatna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kelias
Bywalec teatru


Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce/Lublin

PostWysłany: Śro 13:33, 11 Maj 2011    Temat postu:

Ja o ,,Cienistej dolinie" dowiedziałam się dopiero niedawno- kolega z roku, wielki pasjonat Lewisa, miał o nim bardzo ciekawe wystąpienie (stąd zresztą temat ;) ). Co do filmów, to mi oglądającej je już z perspektywy książek najbardziej spodobał się pierwszy, a najmniej chyba drugi (trzeci odpowiadał moim wyobrażeniom od strony wizualnej, ale nic poza tym). Wydaje mi się, że wszystkie filmy były za bardzo uwspółcześnione, aby dac przeciętnemu widzowi odpowiednią rozrywkę. Dlatego były bardziej nastawione na akcję i ten nieszczęsny romans :P. ,,Podróż..." była więc już przede wszystkim jedną, wielką misją pod hasłem ,,Zbierz w określonym czasie wszystkie przedmioty i uratuj świat" :P Książki Lewisa to jednak trochę więcej.

Żałuję, że kiedy zetknęłam się z ,,Narnią" byłam już za duża na wchodzenie do szafy :D


Ostatnio zmieniony przez Kelias dnia Śro 13:35, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gato
Przypadkowy widz


Dołączył: 02 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:41, 29 Cze 2012    Temat postu:

Kroniki Narni kocham, można powiedzieć, że prawie od urodzenia, bo serial TV musiał mi już być dobrze znany, zanim skończyłam 5 lat. Pamiętam, że pewnego razu trafiła do mnie jedna z książek - dopiero wiele lat później stwierdziłam, że był to Siostrzeniec czarnoksiężnika - której wtedy jeszcze nie umiałam sama przeczytać. Rozczarowała mnie (nie miała nic wspólnego z serialem, który kończy się na Srebrnym krześle), nie podobała mi się i wydawała mi się trochę przerażająca. Dopiero dużo później zabrałam się za książki, tym razem sama i we właściwej kolejności. :) Miałam -naście lat, kiedy w końcu przeczytałam ostatnie tomy. Siostrzeniec czarnoksiężnika to teraz jeden z moich ulubionych. :D Moje odczucia co do filmów są, hm, letnie - są generalnie OK, nawet dosyć przyjemnie się oglądało, ale nic ponadto, i nie odczuwam najmniejszej potrzeby oglądania ich ponownie.

Przez długi czas Kroniki były jedynym, co znałam z Lewisa, ale w tym roku wreszcie się zebrałam i przeczytałam Trylogię kosmiczną. Spostrzeżenie pierwsze - to nie jest sci-fi. Ze sci-fi ma pewne elementy (np. jest statek kosmiczny, o), które bynajmniej nie są w tym wszystkim najważniejsze, a tak poza tym to (religijne) fantasy, tyle, że akcja rozgrywa się na innych planetach, a nie w innych światach. Spostrzeżenie drugie - spodobało mi się ogromnie. Moim zdaniem książki bardzo ciekawe, klimatyczne i "przemyśleniotwórcze". Najbardziej podobała mi się część pierwsza, najmniej trzecia, co nie znaczy, że trzecia była zła. Wynika to chyba z faktu, że Z milczącej planety czytało mi się lekko i przyjemnie, przy lekturze Perelandry miałam coś, co nazywam "poczuciem nadciągającej katastrofy", a czytając Tę straszną siłę momentami miałam ochotę odłożyć książkę, zacząć wrzeszczeć "przestańcie!" i iść przytulić się do drzewa. Krótko mówiąć, książki do mnie trafiły :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Półka z książkami Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island